Szkoła marzeń według Sophie
niedziela, 18 grudnia 2022 r.
Moja wymarzona szkoła jest w kształcie ciastka Oreo, ma 50 pięter (czyli jakby 50 ciastek nałożonych na siebie). Każde „ciastko” to inna klasa, o ścianach innego koloru, lecz zawsze jednej czekoladowej (to na wypadek, gdyby uczniowie mieli ochotę na coś słodkiego). Nawet tablice są tu kolorowe. Nauczyciele przychodząc do klasy o danym kolorze muszą nosić ubrania w jej odcieniu. Żeby przenieść się z pomieszczenia do pomieszczenia…wystarczy tylko zamknąć oczy i pomyśleć do jakiej klasy chce dostać, i już się tam jest, jednak, jeśli ktoś chce to może skorzystać z długiej interaktywnej zjeżdżalni między piętrami i przy okazji obejrzeć swój ulubiony film.
W mojej szkole przerwy trwają tyle samo co lekcje, czyli 30 minut. Na przerwach uczniowie mogą iść do ogrodu, który jest na pięćdziesiątym piętrze, gdzie jest super plac zabaw oraz pokoje z grami, planszowymi i komputerowymi. Każde dziecko może tam robić tam co chce. Aha, no i oczywiście jest jeszcze piętro ze zwierzakami- uczniowie mogą przynieść do szkoły swojego pupila i bawić się z nim na specjalnej przerwie do głaskania.
Jeśli ktoś zgłodnieje to może iść do kafeterii, gdzie można dostać do jedzenia to co się tylko zapragnie. Trzeba tylko powiedzieć głośno co się chce zjeść, wyciągnąć rękę, a jedzenie samo wpada na wyciągniętą dłoń.
Jeśli idzie o sport, każdy może wybrać jaki będzie uprawiać, gdyż szkoła ma nauczycieli każdego rodzaju aktywności. Wybierając na przykład na naukę jazdy konnej uczniowie jeżdżą na prawdziwych koniach, naprawdę!
Nasi nauczyciele są najmądrzejsi i najwspanialsi na świecie. Muszą jednak przejść specjalne testy, żeby moc uczyć w naszej szkole. Ale tylko oni, bo uczniowie w mojej szkole nie mają klasówek, sprawdzianów ani testów.
Do takiej szkoły chodziłabym jeszcze chętniej!